Sękacz "bankuchen" jest owiany wieloma legendami, nazywany jest królem ciast, a to ze względu na swoją recepturę, wielowiekową tradycję i wykwintny smak oraz wyjątkowy wygląd przypominający ścięty pień drzewa z sękami.

18 grudnia 2021

   

    Sękacz jest ciastem o bogatej tradycji , krąży o nim wiele legend o tym, skąd wzięła się jego receptura , gdzie początki jego historii datują się czasów średniowiecza. Najbardziej prawdopodobna wydaje się legenda, że sękacz przywędrował na pogranicze polsko - litewskie z ziem niemieckich "baumkuchen"(ciasto drzewne). Według polskiej legendy, sękacz został po raz pierwszy upieczony we wsi Berżniki na Sejneńszczyźnie dla królowej Bony, której to ciasto tak bardzo przypadło do gustu. Zachwycona bursztynowo-złotym sękatym ciastem, postanowiła, że będzie ozdobą stołu weselnego na ślubie jej syna Zygmunta Augusta. Na weselu, na którym zjechało do Krakowa wiele koronowanych głów i wszystkie, jak głosi legenda, rozsmakowały się w puszczańskim specjale z Berżnik dając sękaczowi jego słynny początek.

 

    Te wyjątkowo smaczne, jak i efektowne ciasto z sękami o spolszczonym słowie "bankuchen" należy wiązać z określeniem "sękacz" stosowanym przez turystów w połowie lat 70. ubiegłego wieku. Choć obecna nazwa funkcjonuje od około 30 - 40 lat, jest tym samym ciastem, które utrwaliło się w lokalnej tradycji kulinarnej. Produkt wpisany jest na listę produktów tradycyjnych. Do produkcji sękacza potrzebny jest specjalny piec, wałek drewniany oraz duże i wysokie pomieszczenie. To sprawia, że nie każdy w swoim domu mógł upiec to ciasto. Często sąsiadki, członkowie rodzin, spotykali się u osoby, która miała odpowiedni sprzęt i wspólnie przystępowano do pracy. Samo wypiekanie, od dawien dawna, integrowało lokalną społeczność, członków rodziny, było i nadal jest okazją do wspólnego spędzania czasu.

 

   Cały proces pieczenia sękacza może bowiem trwać nawet trzy godziny, ale daje jaki wyjątkowy efekt. Typowy sękacz ma ok. 40 cm wysokości, są i większe. Jednak prawdziwym rekordzistą jest ten wykonany w Żytkiejmach na pograniczu Mazur Garbatych i Suwalszczyzny. Tam podczas "X Święta Sękacza" upieczono największego , bo aż 5 metrowego sękacza na świecie, ważącego 80 kg i składającego się z 1000-ca jaj. To ciasto jest niezwykle kaloryczne. Obecnie sękacza można kupić w wielu miejscach. Nie każdy jednak jest wytwarzany metodą tradycyjną, według ludowej receptury.

 

   Prawdziwy sękacz powinien zawierać tradycyjne jaja, domowe masło, wanilię, mąkę, różne dodatki i umiejętność jego ręcznego wytwarzania nad paleniskiem. Dzisiaj, w dobie globalizacji, pragnąc podtrzymać ludową tradycję i stworzyć prawdziwy sękacz, wg. receptury przekazanej przez dziadków, a którym delektowania się Królowa Bona w Berżnikach na Sejneńszczyźnie należy tworzyć według dawnych przepisów i piec nad ogniem , a będzie dalej tak smaczny, że z talerza znikną po nim nawet najmniejsze okruszki ze świątecznego Bożonarodzeniowego stołu.

     

 Sejneńszczyzna 

poznaj malowniczą krainę