Jesienny "oddech jezior" to cykliczne naturalne wychładzanie wody w akwenach, które jest zależne od wielu różnych czynników: od powierzchni i głębokości jeziora, ilości dopływającej i odpływającej wody, nasłonecznienia i podatności na działanie wiatru.

01 października 2020

     

    Wraz z początkiem jesieni, która rozpoczęła się 22 września o godz. 15.31 i potrwa 90 dni, pora dnia skraca się o co najmniej o 3-4 minuty. Noce są coraz dłuższe, wraz z nimi spada temperatura powietrza, a to powoduje wychładzanie jeszcze ciepłych wód jeziora. Jesienią woda w jeziorach powoli zaczyna ochładzać się, gdzie tempo tego wychładzania zależy od wielu czynników, które to warto wymienić: powierzchnia i głębokość jeziora, ilość dopływającej i odpływającej wody, nasłonecznienie i podatność na działanie wiatru.

 

    Kondensacja często następuje już na poziomie tafli wody w postaci obłoków pary wodnej. Wizualnie przypomina to „dymienie jeziora”, bardziej fachowo obłoki te nazywane są mgłą z parowania. Jeszcze we wrześniu, w akwenach występuje letnia termiczno-tlenowa stratyfikacja, co oznacza, że przypowierzchniowe warstwy wody są cieplejsze, niż woda w głębinach. I dzieje się tak nawet, jeśli obserwujemy silny wiatr i falowanie wody.

 

    Kiedy jest znaczne zróżnicowanie temperatury warstw wody jeziora, to mieszanie zachodzi tylko w przypowierzchniowej warstwie wody tzw. epilimnionie , czyli górnej warstwie znajdującej się pod wpływem wiatru o dość wyrównanej temperaturze. Następnie wraz z upływającym czasem i dalszym ochładzaniem wody, temperatura wody jeziora zaczyna się wyrównywać do 9-10°C wtedy to jest najbardziej odczuwalne działanie wiatru. Następuje wtedy intensywne mieszanie warstw wody: ta przypowierzchniowa dobrze natleniona miesza się z często beztlenową wodą głębinową. Ten proces nazywany jest jesienną cyrkulacją wody w jeziorze.

 

    Bardzo dużo zależy od tej cyrkulacji, bo jak i czas mieszania i zakres głębokości jest różny, oczywiście w zależności od zbiornika i panującej wokół aury. A od tego, jak dobrze zostanie pomieszana woda, zależeć może czy akwen będzie narażony na głębokie braki tlenowe które mogą zagrażać rybom. To procesy naturalne, na które jest ciężko wpłynąć lub je regulować. Później tymczasowo, woda ma wyrównaną temperaturę i pod tym względem rybom może być obojętne czy przebywają przy powierzchni czy w strefie przydennej.

 

    Następnie niebawem woda zacznie się ochładzać od strony powierzchni, tracąc przy tym temperaturę aż do 0°C. Za to w głębokich partiach jezior, woda przydenna będzie cieplejsza, a jej temperatura wynosić będzie około 4°C, ten stan utrzyma się aż do wiosny. Takie naturalne coroczne wychładzanie jeziora jakie obserwujemy, przenosi nas do jeszcze upalnych, gorących wspomnieniowych wakacyjnych dni, które powrócą do nas za rok, i tak od wieków ten naturalny cykl "oddechu jezior" się powtarza.  

 Sejneńszczyzna 

poznaj malowniczą krainę